- Proszę pani, ile kilometrów idziemy?
- 10, cieszysz się?
- Nie.
- A dlaczego?
- Bo chcę iść 20, albo 30 – powiedziała Wiktoria.
Dnia 2.06.2012r. grupa 17 uczniów ze Szkoły Podstawowej w Parszowie wyruszyła na Rajd Lizakowy.
Byli to: Julia Jażwiec, Wiktoria Nowak, Nela Szwed, Darek Kosmala, Mateusz Utrata, (kl.I), Wiktoria Marczewska, Asia Herman, Dawid Gębski i Darek Kosmala (kl.II), Wiktoria Gębska, Zuzia Kowalska, Kasia Gembska, Natalia Milewska, Radek Szwed, (kl.III), Daria Marczewska, (kl.IV), Weronika Loboda, i Emil Miernik (kl.V).
Głównym celem było dotarcie żóltym szlakiem do Góry Skarbowej, gdzie znajduje się wojenny cmentarz partyzancki żołnierzy Armii Krajowej z czasów II wojny światowej.
Ale zanim dotarli tam miłośnicy pieszych wędrówek, mogli po drodze podziwiać drzewostan
lasu jodłowego z domieszką brzozy, dębu i buka. Szczególnie drzewostan buka tworzy niesamowitą scenerię, że chwilami można poczuć się jak wśród kolumnad w starożytnej Grecji.
Idąc przez las trzeba mieć oczy i uszy otwarte, trzeba widzieć piękną przyrodę, która nas otacza, zieleń, czuć zapach lasu, słuchać śpiewu ptaków, które o tej porze roku dają piękne koncerty.
Pierwszy przystanek miał miejsce przy rzece Bernatce, lewobrzeżnym dopływie Kamiennej.
Tutaj wszyscy odpoczęli i nabrali sił do dalszej wędrówki. Wysłuchali też słów przewodnika o walkach żołnierzy Armii Krajowej z okupantem hitlerowskim, jakie rozegrały się w tych okolicach w czasie ostatniej wojny.
Idąc dalej lasem przypominającym miejscami rajski ogród, doszli do rozwidlenia dróg, gdzie jedna z nich prowadzi do „Trójmiasta”, bo tak nazywa się sąsiadujące tu ze sobą miejscowości – Łazy, Majdów i Ciechostowice.
Ostatni odcinek trasy można zaliczyć do najbardziej uroczych spacerów. Grupa już niejednokrotnie była na tej trasie, ale nie wiosną. To wtedy lasy bukowe najpiękniej się prezentują, dlatego w pełni zachwycano się urokiem tego miejsca i wspaniałego drzewostanu.
Doskonale widać to na zdjęciach, np. patrząc na zachwyt Weroniki i Julii.
Przy ścieżce można było podziwiać rzadkie gatunki paproci – pióropusznik strusi.
Po dojściu do Skarbowej Góry (326,7m. n.p.m.) i cmentarza wojennego żołnierzy Armii Krajowej, zapalono symboliczny znicz i oddano hołd poległym, odmówiono modlitwę.
Na cmentarzu znajduje się kilkadziesiąt mogił partyzantów z oddziałów "Ponurego”i „Szarego”.
Dzieci próbowały zapamiętać pseudonimy żołnierzy – „Gołąb”, „Sosna”, „Delfin”, „Młot”, „Czarny”, „Jabłonka”, „Skowron”, „Gwiazda”, „Zant”, „Dziadek”, „Wilk”.
Przewodnik rozdał ulotki na temat historii powstania cmentarza, które zostaną wklejone do kroniki Kółka Turystycznego. Dodał, że hitlerowcy tylko dlatego nie zniszczyli tego miejsca, bo obawiali się, że groby ich poległych - w akcie odwetu, zniszczą Polacy. Dlatego zachowała się pamięć o poległych w tym miejscu bohaterach.
„O POLSKO! POLSKO! Święta! Bogobojna!
jeżeli kiedyś jasna i spokojna
obrócisz swoje rozwidnione oczy
na groby nasze, gdzie nas robak toczy
gdzie urny prochów pod wierzby wiosenne
skryły się dumać jak łabędzie senne:
Polsko ty moja, gdy już nieprzytomni będziemy
– wspomnij ty o nas! O, wspomnij!
Juliusz Słowacki
Ostatni akcent to tradycyjnie – ognisko i kiełbaski, pyszna kawa i wręczenie dyplomów
Był to już ostatni rajd w tym roku, dlatego w tym miejscu słowa podziękowania należą się wszystkim członkom Kółka Turystycznego, które tworzą uczestnicy poszczególnych rajdów.
Zapraszamy już we wrześniu. Najwytrwalsi na koniec roku otrzymają dyplomy.
A są to:Wiktoria Marczewska, Daria Marczewska, Natalia Milewska, Julia Jażwiec, Wiktoria Włodarczyk,.Darek Kosmala, Emil Miernik, Sieroń Piotr, Roszkowski Krzysztof, Kasia Gembska, Asia Herman, Mateusz Utrata.
A Wiktoria z dialogu? – okazała się najwytrwalszą turystką, biorąc udział we wszystkich rajdach, jakie odbyły się w tym roku. Uzyskała w ten sposób tytuł najlepszego turysty S.K.K.T w Parszowie A.D. 2011/2012r i wkrótce otrzyma odznakę „Wędrowiec Skarżyski” Gratulujemy i życzymy zdobywania kolejnych.
Natomiast za propagowanie turystyki pieszej słowa uznania należą się wszystkim dzieciom, a w szczególności najmłodszym. Wydaje się, że to oni powinni mieć najmniej siły, lecz okazuje się, że tak nie jest, wręcz przeciwnie. Widząc na szlaku małych „szkrabów” – aż serce rośnie.
Rodzice też mają tu swój udział, bo muszą wyrazić zgodę na forsowny marsz swoich pociech.
Ale przecież każdy o tym wie, że ruch to zdrowie.