Uczestnicy: Jażwiec Jakub (kl.I), Piwko Anna, Sieroń Aleksandra, Sitek Aleksandra, (kl. II), Dudek Weronika, Łoboda Martyna, Szybska Oliwia, (kl. II), Pietruszka Barbara, ( kl.III), Nowak Wiktoria, Jażwiec Julia, Serafin Szymon,(kl.V), Herman Joanna, Miernik Wiktor, Moskalczyk Natalia, Musiał Wiktoria, Tusznio Karol (kl.VI).
Rodzice: Piwko Marcin i Sitek Grzegorz
Opiekunowie: Grażyna Frankiewicz i Agata Fokt – Danielska.
Las ma swój urok o każdej porze roku, ale las objęty ochroną na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego to już wyjątkowa atrakcja. Przyroda gospodaruje tu sama, bez ingerencji człowieka, a miejsce wydaje się prawie „święte i nietykalne”, jak pisał o puszczy Stefan Żeromski.
Jednak głównym celem wędrówki turystów „Super trampów” z Parszowa było zdobycie Łysicy, najwyższego szczytu Gór Świętokrzyskich, a najniższego Korony Gór Polski.
Przed wejściem na szlak, metodą symulacji zaprezentowano definicję pasma górskiego, w tym miejscu są to Łysogóry i szczytów – Łysica i Łysa Góra, oraz miast przy nich leżących – Św. Katarzyna i Nowa Słupia, oraz Klasztoru na Łysej Górze. W role szczytów wcielili się rodzice, role miast i klasztoru zagrali uczniowie. Grupa turystów z Parszowa miała za chwilę wyruszyć ze Św. Katarzyny na Łysicę.
Zanim doszli do bramy wejściowej, powitała ich wiewiórka, jakby chciała zaprosić w gościnę.
Na teren Puszczy weszli poprzez charakterystyczną drewnianą bramę. Tuż za nią znajduje się obelisk upamiętniający ofiary II wojny światowej, gdzie nastąpiła chwila zadumy.
Przy żródełku św. Franciszka można było zaczerpnąć wody, która ma uzdrawiać choroby wzroku.
Św. Franciszek jest patronem nie tylko ekologów, ale również niewidomych.
Teraz nastąpił czas największego wysiłku, bo szlak prowadził dość stromo pod górę. Jednak nikt nie narzekał, wszyscy dawali radę, tym bardziej, że były chwile odpoczynku.
Góry Świętokrzyskie co roku odwiedza około pół miliona turystów. To dobrze, że przyroda przyciąga tak wielu ludzi, którzy lubią także aktywny wypoczynek.
Wspinając się pod górę, trzeba też umieć rozglądać się, aby nie stracić z oczu widoku dziewiczego lasu, powalonych tu i ówdzie pni drzew, które zalegały też na szlaku, służąc często jako podpórki i chroniąc glebę przed obsuwaniem. Na trasie poruszano się wśród odłamków skał piaskowca, z którego zbudowane są Góry Świętokrzyskie, czyniąc szlak atrakcyjniejszym.
Po drodze mijano pomnikowe buki o często powyginanych, lub bliźniaczych pniach, będących kolejną atrakcją, a także dominujące tu jodły. Można tu spotkać także las grądowy z grabem w roli głównej.
W trakcie wędrówki wśród skał pojawiła się mała żabka, pozdrawiając wędrowców i umykając szybko przed nimi, aby jej nie zadeptać.
Zwierzęta ożywiają puszczę głównie nocą, dlatego w ciągu dnia ustępują miejsca ludziom.
W końcu wszyscy dotarli na Łysicę. Ponieważ jest ona całkowicie porośnięta lasem, dlatego widok na okolicę jest ograniczony. Tutaj metodą symulacji wytłumaczono pojęcie „gołoborza”, po czym każdy stał się gołoborzem, czyli fragmentem popękanej skały.
Następnie Julia i Karol odtworzyli zapamiętaną sprzed roku legendę o gołoborzu – i tu brawa za pamięć i uwagę. Natomiast wszystkim należą się brawa za dotarcie na szczyt, a zwłaszcza najmłodszym – Kubie (kl.I), Ani, Oli i Oliwii (kl.II), którzy mogą już się szczycić, że są pierwszymi góralami w swoich klasach.
Teraz wszyscy zwrócili uwagę, że na gołoborzach zaczyna porastać jarzębina, której korzenie potrafią sobie poradzić wśród skał.
Po zejściu do Św. Katarzyny grupa minęła Klasztor sióstr Bernardynek i zatrzymała się w Muzeum Minarałów.
Ostatnim punktem wycieczki było zwiedzenie ruin Zamku w Bodzentynie, mieście z 660 – letnią tradycją.
Tuż obok można było skorzystać z oferty placu zabaw.
Opiekunowie dziękują wszystkim uczestnikom projektu, którego celem była popularyzacja turystyki pieszej i zdobycie szczytu Łysica w Górach Świętokrzyskich.